W praktyce geodezyjnej mają miejse sytuacje, w których stwiedzamy fakt błędnego- czytaj niewłaściwego, może przekopanego...
zastabilizowanie na gruncie znaku granicznego.
Mam na myśli stare operaty archiwalne, wykonywane przez Naszych kolegów, a może i przez nas samych, przyjęte w majestacie prawa do zasobu państwowego, po uzyskaniu wszystkich wymaganych i stwierdzających bezsporna stabilizację podpisów stron, przy zastosowaniu gamy przepisów o zawiadomieniach, braku odwołań od decyzji czy orzeczeń,w których zawarte dane daja mozliwość wyliczenia
oraz wznowienia położenia wczesniej zastabilizowanego punktu,
Problem nie dotyczy bądź to analizy dokładności osnowy
czy wcześniejszych motod pomiaru lecz faktu stwierdzenia istnienia w terenie "betonowego syfa z krzyżykiem" lub rury fi 60,
których położenie ni jak nie ma sie do miar, współrzędnych, obliczeń
czy opisów zawartych w protokołach przyjecia granic nierychomości,
a reszta np. pozostałe znaki graniczne siedzą w terenia że miód-malina.
Moje pytanie dotyczy wybrnięcia "z twarzą" przed stronami
oraz właściwego sporzadzenia dokumentacji dla ośrodka dokumentacji
/szkice, obliczenia powierzchni działki, protokół graniczny/ tak aby
wykonywana przez Nas praca geodezyjna nie uszczupliła opisanego
w konstytucji i poddawanego często zwłaszcza przed urzędami wydajacymi decyzje administracyjne /starostwa i gminy/ naruszenia świętego prawa własności oraz zgryźliwych, obraźliwych i "raniących uczucia" uwag dotyczacych jakości i fachowości wykonywanych przez Kolegów geodetów usług dla ludności w zakresie pomiarów geodezyjnych,
skutkujących postawienia przysłowiowej czerwonej kreski na mapie za ciężkie pieniądze.Wykluczam również "zwalanie" przed stronami
winy na wcześniej wykonujących prace kolegów.
Proszę o poradę i łącze wyrazy współczucie dla Kolegów, których ten niemiłyniewatpliwie fakt zastał na gruncie podczas wykonywania Naszej ciężkiej służby.
A tak na poważnie to jest to niezła zagwozdka, bo przekopanie granicznika nie jest mile widziane w terenie, a wszystkie zło tego swiata jak ludzie
mówią to przez tego geodetę.

Opiszcie Wasze doswiadczenia z tym problemem.

Pozdrawiam