W rozporządzeniu RM z dn. 07.12.2004r w sprawie i trybu dokonywania pdziałow nieruchomości w paragrafie 9 czytamy co powinna zawierać mapa z projektem podziału, a więc min pkt.7- powierzchnię nieruchomości podlegającej podziałowi i przedstawione w kolorze czerwonym powierzchnie projektowanych do wydzielenia działek gruntu. Ciekawe po co skoro tuż oboK mapy jest wykaz zmian gruntowych, w którym są podane wszystkie powierzchnie działek nawet z rozbiciem na użytki. W niektórych Ośrodkach nie wymagają pisania powierzchni na rysunku mapy i słusznie. Niestety w innych mają klapki na oczach i tak ma być jak w rozporządzeniu, nawet kosztem czytelności mapy -często bywa tak że w skali 1:5000 te opisy całkowicie zasłaniają rysunek. Dalej punkt 10 -szkic orientacyjny w skali umożliwiającej zlokalizowanie nieruchomości podlegającej podziałowi - pytam po co kto będzie lokalizował tą działkę w oparciu o ten szkic? Właściciel? Notariusz?. To bzdura, która jest okazją dla smutnych pań i panów inspektorów do gnębienia geodetów. Ktoś powie to mało roboty zeskanować kawałek mapy topograficznej i wstawić na mapę podziału -tak ale to zajmuje cenny czas, trzeba tą mapę mieć, skanować, przycinać , a ile razy przez ten szkic zamiast robić mapę formatu A3 trzeba robić mapę format A2 aby się wszystko zmieściło. To tylko dwa przykłady bzdurnych i niepotrzebnych wymogów, dobrze byłoby aby ci co piszą przepisy dziesięć razy zastanowili się co piszą. Nie stać nas na marnowanie czasu i robienie nikomu nie potrzebnych opisów, szkiców orientacyjnych. Niestety nasza profesja przeładowana jest zbędną biurokracją, ktoś coś bez sensu umieści w przepisach, a my potem cierpimy,Inspektorzy zacierają ręce bo można dowalić geodecie i ten nie ma zadnych szans bo tak pisze. Oj kiedy to się zmieni?



Zmieniany 2 raz/y. Ostatnio 2008-10-26 10:06 przez Staszek.