Mam pytanie zwiazane z ogólnie rozumianym pojęciem pomiaru za pomocą wszelkiej maści "gepeesów". Poza kilkoma innymi zboczeniami zawodowymi mam i takie jak pewnie więszosć z nas które polega na oglądaniu się np przejeżdżając samochodem na pracujacych kumpli po fachu (oczywiście w towarzystwie ja + minimum ktoś jeszcze standardowym hasłem przy takiej okazji jest "przejedź konkurencję" ). Coraz częsciej widać w miastach "Skoczybruzdów"dokonujących pomiarów właśnie wspomnianymi "gepeesami". Mam takie dziwne szczęscie, że z reguły widzę taki obrazek: odbiornik przystawiony do słupa, lampy, drzewa, rogu budynku itp. obiektów w czasie pomiaru. I tu pytanie:
Ilu, z mierzących w ten sposób tego typu szczegóły, wprowadza "przesunięcie" w trakcie pomiaru lub przy obliczeniach/opracowaniach na kompie?

Nie zakładam tego tematu z zamiarem jakiejś nagonki czy z innych tego typu pobudek. Poprostu tak mnie naszła taka refleksja-zaduma Sam pracujac na różnych instrumentach które np nie umozliwiały po odczycie odległości zarejestrować zmiany konta czy wymagały osobnego wprowadzenia "offsetu" nie zawsze to robiłem z lenistwa, wygody czy poprostu zapomnienia. Tłumaczyłem sobie takie sytuacje dośc oklepanym "sloganem" w branży: "hmm w jakiej skali bedzie mapa?? "

Jak tak sobie myślałem nad tymi "gepeesami" to nie mając z nimi zbyt dużo kontaktu doszedłem do wniosku, że pomiar tego typu za ich pomocą może dość szybko pozwolić wejść w krew takiemu "tłumaczeniu"

Pozdro No i czekam na refleksje