Podobno sa DRONY czyli bezzałogowe statki powietrzne, które nawet widzą przez mgłę (w jakimś linku to znalazłem, na wp albo onecie, teraz mogę tego znaleźć), a o zadymieniu, czy liściach, drzewach itd. itp. to nawet nie ma co wspominać.

Zobaczą wszystko, co chyba nawet jest możliwe technicznie.

To niewykluczone, że przejrzeć się da te podziemia ze "złotym pociagiem".

Ta sytuacja jest dziwnie rozreklamowana, takie rzeczy zachowuje sie w tajemnicy.

Podobno o pociąg, którego jeszcze nikt nie widział, upominają się już Izrael, Rosja i Niemcy.

A propos dronów, nasza armia, czyli Wojsko Polskie przymierza sie do zakupu dronów.

Zakupem zajmie rzecz jasna "Inspektorat Uzbrojenia" MON, co jest rzeczą oczywistą.

Niestety jest pewne "ale".

[www.money.pl]

oraz

[promilitaria21.org]

"Najlepszym przykładem tego, jakie to ma znaczenie jest niedawna wojna rosyjsko – gruzińska. Kilka miesięcy przed wybuchem konfliktu, Gruzja zakupiła izraelskie systemy bezzałogowe typu Hermes 450.

Niedługo potem, w wyniku porozumienia pomiędzy rządem Izraela i Rosji, izraelski producent tych systemów, przekazał kody sterowania i kontroli nad sprzedanymi Gruzji systemami do Rosji."

Co mam dalej pisać?.

Inspektorat Uzbrojenia MON powinien być pod "specjalnym nadzorem", oni bronią sie jeszcze bardziej niż ODGiK-i przed informacjami LEGALNYMI.

To czego nie widać to nie znaczy, że nie istnieje.