maxpor Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Damian1 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Masz rację, ale...
> > Dla mnie i projektanta, z którym współpracuję
> już
> > lata, ktoś, gdzieś, kiedyś zrobił byka który
> > pokutuje do dziś. Chodzi mi tylko i wyłącznie o
> > różnice w nazewnictwie. My jako geodeci
> wykonujemy
> > (albo i nie) wywiady branżowe. On jako
> projektant
> > wykonuje uzgodnienia branżowe. W konsekwencji
> on
> > wysyła jedno pismo z własnym projektem do
> > uzgonienia i prośbą o uzupełnienie sieci. To,
> kto
> > wysyła lub nie, to jego sprawa i z tym nie
> > dyskutuję.
> > Od siebie tylko powiem, że nie wyobrażam sobie
> > wykonania MDCP bez wywiadów, ale to temat
> rzeka.
> >
> > Z drugiej jednak strony, zostałem "olany" przez
> > "konsultanta" jednej z branż (i nie tylko ja).
> Po
> > trzech miesiącach próśb, zamknąłem operat bez
> jego
> > wywiadu. Na ZUD-zie gość miał do mnie
> pretensje,
> > "bo on tam ma światłowód". Ja na to, że jak
> będzie
> > utrudniał, to doniosę na niego do PINB, na
> jakiej
> > podstawie użytkuje światłowód, bez pomiaru
> > powykonawczego i pewnie bez pozwolenia na
> budowę
> > itd. Facet zmiękł i zmienił ton.
>
> Ja wywiadów nie robię.
> Ciekawi mnie taka sytuacja: przedstawiciel branży
> naniesie na mapę jakiś przewód, zrobi to
> niedokładnie (założenie), potem zlecasz komuś
> przekopy? (zakładam, że nie można wykrywaczem
> zlokalizować tego przewodu).
Bardzo rzadko zdarza się, żeby nie dało się wykryć (o ile pamiętam miałem 3-4 takie przypadki na 10 lat), ale jeśli już: wniosłem na mapę jako branżowy. Innym razem, kiedy urzędnik nie chciał się na to zgodzić, projektant opisał to w projekcie wraz z rygorami (przekop ręczny - tak było w przypadku wspomnianego wyżej "konsultanta").