eljotpi Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> To, że "przechodzą" to wcale nie oznacza, że
> geodeta uprawniony, który przygotował takie
> dokumenty bez upoważnienia starosty, może
> (hipotetycznie w ciągu 3 lat oczywiście)
> odpowiadać za naruszenie przepisów przed
> rzecznikiem dyscyplinarnym.

Dlatego u nas starosta upoważnił geodetę powiatowego, aby ten ustnie upoważniał wykonawców prac do takich zmian, które w istocie nie wymagają działań klasyfikatora, odkrywek i sporządzania operatu klasyfikacyjnego, bo opierają się na klasyfikacji wcześniejszej a dotyczą tylko funkcji użytkowej gruntu, nie klasy bonitacyjnej. Albo takich właśnie historii, gdzie z jakiegoś powodu grunty zabudowane i inaczej oznaczone weszły w skład gospodarstwa rolnego, a ponieważ są już zabudowane, to to klasa ma marginalne znaczenie.
Poza tym my robimy tylko operaty i wykazy zmian. Zmiany wprowadza ewidencja (starosta). Nie każdy upoważniony przez starostę do klasyfikacji musi być geodetą, dlatego obecnie może się okazać, że oprócz opertu klasyfikacyjnego, potrzebny jest operat geodezyjny z pomiaru zasięgu użytku (nie klasy) i z wykazami zmian danych ewidencyjnych, który klasyfikator bez uprawnień nie może zrobić.

Bo przecież nie ma już uprawnień klasyfikatora, ani nie ma obowiązku odbycia kursu w konkretnej szkole, co oczywiście będzie deprecjonowane przez tych, co taki kurs odbyli.