Nie jestem stroną (nie zostałem zgłoszony do UMiG). Jednak jak może UMiG wykorzystać moje materiały do dalszego opracowania jeżeli wie, ma informacje na piśmie że toczy się proces sądowy o mapy, sąd potwierdza i wydaje nakaz zapłaty? Oryginał mojej mapy oczywiście jest w projekcie.
Czy aby nie zostają złamane przepisy prawa przez UMiG?

Na zdrowy rozum:
- kupujesz sprzęt o którym wiesz że pochodzi z kradzieży
- sprawa wychodzi na jaw, zostajesz ukarany za paserstwo.

A w podobnej sytuacji Urząd jest bezkarny i mimo tej wiedzy dalej wykorzystuje "kradzione" mapy na które nie ma pozwolenia? A co z ochroną praw autorskich? Nie walczę o pieniądze, walczę o eliminowanie takich sytuacji. Patrząc dalej, jeżeli tak działa prawo to "cwaniaki" zawsze tak będą działać jak Pan X, np: zleca podział, kwota 5000zł. Otrzymuje mapy wraz z fakturą i terminem zapłaty 2 tygodnie. Po 2 miesiącach zapłaci raptem 67,95 zł odsetek ustawowych plus koszty sądowe 30zł. I tak w kółko?

Odnośnie odpowiedzi UMiG nawet szkoda się rozpisywać, była zbywająca.