Witam.

Problem jest ciekawy, nie ukrywam. Nie wiem jak w innych częściach Polski ale w powiecie mieszkam i działam w geodezji. Jeśli Cię to pocieszy to jest to 'typowe' postępowanie większości ośrodków....
A polega to na tym, że przejście z mapy analogowej na wektorową polega na skanowaniu map zasadniczych i ewidencyjnych i przybliżonym dopasowaniu skanu. A nie patrzą na pomiar terenowy i przekazane współrzędne. Wyjątek stanowią totalnie nowe arkusze, które były zakładane po wejściu wymogów tworzenia map numerycznych.
A przykład dopasowania map do terenu po skanowaniu jest banalny - a zarazem śmieszny.... Otóż po wykonaniu zdjęć lotniczych i satelitarnych dla ARiMR oraz przygotowaniu ich dla rolników w pierwszym roku na ortofoto było sporo przesunięć granic do sposobu użytkowania. Cześć danych faktycznie się nie zgadzała, no ale większość łagodnie mówiąc była ładnie skopana - sąsiad sąsidowi wjechał, albo rzeka wylała i zmieniła sposób użytkowania i kilka innych - no i stało się. Po uwagach rolników z pierwszego roku firmy ładnie naciągnęły mapy ewidencyjne do terenu..... No i teraz jest jedna wielka kiszka.....
Ciekaw jestem jak się to ma w innych częściach kraju.