Gdyby tak u mnie w gminie postąpili to by gmina musiała kupić cały dom moich rodziców, bo praktycznie cały mieści się na drodze według planu. I ciekawe czy gminę było było na to stać... Na szczęście podział przeszedł bez problemu.

Znam przypadek, że pewna gmina zażądała od pewnego nadleśnictwa, żeby przy podziale wydzielić też na drogę kawałek według planu. Decyzję negatywną burmistrza zaskarżono skutecznie, stwierdzając, że jak gmina będzie chciała to niech przepycha się wywłaszczając z nowym właścicielem działki.

A nie da się jakoś bez planu dzielić?