tommy Napisał(a):
-------------------------------------------------------
>
> Tak można bawić się w nieskończoność...

I wiesz co, bawmy się dobrze jak najdłużej.
W powiecie, gdzie mi założyli bazy i uruchomili zgłoszenia internetowe, żeby geodei nie przeszkadzali w pracy, praktycznie zanikły mapy do celów projektowych i podziały, urzędnicy trzepią fuchy aż się im plotery przegrzewają.
Inna sprawa, to sieci można robić na aktualnej mapie zasdniczej, przyłącza na planie sytuacyjnym i nie ma żadnego odwołania w PGiK do przepisów o czynnościach geodezyjnych w budownictwie.
Projektant może zrobić projekt na podpiętym wms-ie w darmowym QGIS, więcej zobaczy nieraz, niż na mz.
Odkąd ci w gminach mają dostęp do EGB, a poprzez portal do zgłoszeń i zeskanowanych operatów, i do KW, i ortofotomapy, już nawet nie muszą wychodzić z pracy, żeby zrobić przyjęcie granic i czasem cały operat z podziału.
Niestety, po cyfryzacji zasobów pozostaną nam tylko obsługi budów, ale te oczywiście przejmą firmy w układach z konkretnymi gestorami sieci i zarządami dróg, deweloperami. Ani jedno przyłącze się nie omsknie na wolny rynek.
Może czasem wytyczymy jakiś domek, może jakieś trudne ustalenie, bo to fizyczna robota.
MOże wykupią nas korporacje zachodnie, jakiś zagraniczny inwestor zrobi Polskiego Geodetę i nasze "PeKaeSy" powiatowe upadną, zostaną tylko systemy poboru opłat na infostradach.