geo^2 Napisał(a):
-------------------------------------------------------

Cytat:

Niedawno doszła do mnie informacja iż do operatu wykonanego GPS , np. z wykorzystaniem systemu stacji referencyjnych ASG, należy dołączyć dokumenty stwierdzające wykonanie kalibracji na istniejącą osnowę i dodatkową wykonać drugą dla kontroli pierwszej.
Jest to całkiem niedorzeczne według mnie. Znowu starają się upiększyć coś co i tak z natury jest proste.
Ja i tak robię tylko raz lokalizację, jest ona wykorzystana do konstrukcji układu lokalnego, inaczej wpasowania się w błędy istniejącej osnowy.

Jakie macie opinie na ten temat?

No a jaką opinię można mieć? Jest to nadliczbowa czynność, która niczego, wbrew pozorom, nie udowadnia. Istotniejsz może być zwiększenie ilości punktów wspólnych, ale i tu konieczna jest analiza otrzymanych błędów na poszczególnych punktach.

I do czego to doszło, że układ "65" musimy traktować jako układ lokalny...

Na terenie, którym działam jest prawie całkowity brak osnowy, i aby mieć możliwość zrobienia RTK z bazą terenową a nie wirtualną, to najpierw zakładam statycznie pkty. TTC a następnie Unitransem dochodzę do wsp. 65, ale z korektą empiryczną. To znaczy taką, która obliczone, poprawne matematycznie współrzędne "psuje"... tak by były jak najbliższe współrzędnym zrealizowanego faktycznie układu 65.
I dopiero na takie współrzędne kalibruję pomiar RTK. Czy w takim przypadku powtórzenie tego całego cyrku miałoby znaczenie praktyczne?

Geo^2 piszesz o sieci ASG, ale nie wiedziałem czy nasz na myśli system śląski (asg-pl.pl) i na nim pracujesz, czy na małopolskim (gps.mlopolska.pl) czyli systemie powierzchniowym VRS, z poprawkami do RTK transmitowanymi GSM-em. Jeśli ten ostatni, to jest w obiegu ściąga co powinno być w operacia. Ściąga ta jest ze szkoleń urzędników ośrodków w małopolsce organizowanych przez województwo. Ja wg tego kompletuję i jest oki.

Powodzenia
i pozdrawiam