Atol Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> jeżeli partia prezesa wygra wybory, a może się tak
> stać, i rzeczywiście płaca minimalna tak
> podskoczy, to mam nadzieję (bezpardonowo pisząc)
> że polecą te małe firemki zatrudniające po kilka,
> kilkanaście osób i płacące im ochłapy a nie pensję
> dodatkowo uzupełniając pod stołem. Wtedy nauczą
> się jak wyceniać roboty.


Mimo wszystko lecą te firemki, jeszcze znam firmy gdzie prezes ma taki przemiał pracowników że tak co roku ma całkowicie nowych ludzi ! No bo jak szuka za 1600 zł, inna kwestia że ci wszyscy młodzi 'co chcą się nauczyć' chyba powinni się trochę cenić za 1600 zł to nawet wegetacją nie można nazwać, więc to ich wina niech przestaną wspierać takie firmy...




>
> Minus taki, że może się to wszystko przekształcić
> w umowy zlecenia + reszta pod stołem. Dodatkowo
> powstanie masa jednoosobowych działalności
> gospodarczych (ale to akurat chyba nie będzie
> najgorsze). Moze nie będzie już brania czego
> popadnie i za najmniejsze pieniadze.


Już jest za dużo firm jednoosobowych, które to firmy biorą co popadnie żeby tylko na zus był,

geodetów jest conajmniej 5 razy za dużo, i musi być naprawdę bardzo źle i młodzi muszą przestać wybierać geodezję, wówczas rynek zacznie się zmieniać bo będzie brakować geodetów.


ekonomia podstawy czegoś jest za dużo - geodetów czegoś jest za mało - zleceń geodezyjnych i to dyktuje ceny .....


wystarczy zobaczyć kto może otworzyć biuro i je prowadzić - z życia:
1.) ona popracowała trochę w biurze przy kameralnych pracach, on przedstawiciel handlowy - zakładają firmę geodezyjną, ceny i jakość można sobie wyobrazić,
2.) on po technikum - ale całe życie z tyczką i łopatą chodził, syn po gimnazjum zakładają firmę - tak samo można sobie wyobrazić ceny i jakość,
3.) studenci zaoczni np na 2 roku i wielce prezesi firm
dziesiątki przypadków, gdzie zakładają ludzie nie do końca którzy się nadają do tego zawodu, ale rynek jest otwarty, pieczątki są za 50 zł albo i za darmo i efekt jest