> W pytaniu chodziło o stabilizację którą da sie
> wykorzystać geodezyjnie. Budowlaniec dwa centy
> prawo lewo jeden chu... nie zawali sie.

Z takim podejściem to po co dokładność 2mm? Przecież masz osnowę. Przypominam że masz szkic tyczenia i szkic realizacyjny który powinien być podpisany przez geodetę i kierownika budowy. Ten magiczny podpis (nie koniecznie przez kierownika budowy) czyni takie cuda, że inżynier budowy odpowiedzialny za obiekt stara się być podczas tyczenia i wiedzieć o co chodzi. Jak nie może być osobiście to wysyła majstra, pracownika albo kogoś kto wie z jaką dokładnością należy przeprowadzić prace budowlane. Zresztą krótka rozmowa z osobą odpowiedzialną za realizację projektu w 90% wystarcza abyś na budowie był geodetą a nie budowlańcem. I nie ważne jak długo to będzie wykorzystywane - im dłużej te punkty się zachowają tym lepiej dla Ciebie i dla budowlańców.
I jeszcze jedna sprawa - bardzo często wystarczy powiedzieć, że nie dasz rady wbić gwoździa w zastygły beton. Wówczas odpowiednio wcześnie dadzą znać i wbijesz bez problemów don kichota w beton który jeszcze nie związał w 100% i nie ma z tym problemu.



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2019-09-28 01:33 przez Palcio.