Nie jestem prawnikiem ale chyba nie, bo jeździłeś wtedy gdy zarządzenie "obowiązywało". Inna sprawa to, to czy ono kiedykolwiek miało moc obowiązującą? Bo gdyby Starosta wydał zarządzenie o nocy poślubnej... to czy gdybym się żenił to musiałbym moją ślubną zawieść Mu na konsumpcję pierwszej nocy poślubnej?

Ale teraz poważnie... nie tak dawno czytałem o odpowiedzialności cywilnej urzędników za podejmowanie złych decyzji czy zarządzeń. NIe odpowiedzialność jakaś tam wirtualna tylko najnormalniej w świecie, gość staje przed sądem cywilny, który zasądza takiemu staroście "sobiepankowi" np. dwa lata zakazu zajmowania wszelkich stanowisk kierowniczych, z samochodem włącznie. A jak.

A miało być na powaźnie, ale czy to się da, przy takich niedouczonych "samopankach", którzy samorządność rozumieją tylko jako "sam rządzę" i już.

A tu wydrwigrosze pokazali gdzie raki zimują.

Teraz Radni tego powiatu powinni podjąć uchwałę,
zobowiązującą Starostę do zwolnienia pana Geodetę Powiatowego z zajmowanego stanowiska, za rażący brak kompetencji,
który doprowadził do ośmieszenia Starostwa Warszawskiego Zachodniego na cały kraj. A może i dalej?