geobocian Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> kwinto Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > Jak takie
> > sytuacje wyglądają w innych rejonach kraju? Są
> na
> > to jakieś patenty?
>
> i są i nie ma.
> powiedzenie "prawo powiatowe" skądś sie wzięło,
> więc tak naprawdę wszystko zależy od geodety
> powiatowego. jesli nie ma wyraźnych prawnych
> obostrzeń w danym temacie wtedy powiat sam
> "ustala" sposób działania na swoim terenie, a w
> kwestii numeracji działek z tego co wiem jest
> pełna dowolność.
> więc jak się geodeta powiatowy uprze to g.wno sie
> zrobi.
>
> można jeszcze iść po bandzie i dzielić bez
> rezerwacji, czyli zapytać grzecznie jaki jest
> pierwszy wolny numer na danym obrębie (lub karcie
> mapy) i lecieć na żywca - nie polecam, można się
> wysypać, ale prawnie jest możliwe.
> widziałem też podział (przyjety), gdzie geodeta po
> prostu zrobił na 1 i 2. trwało to kilka lat, z
> odwołaniami, ale się udało. PODGiK przyjął operat
> i sam zanumerował działki.
>
> w kwestii wydania materiałów nie rozumiem, czemu
> nie mogą przyjąć zgłoszenia na tę samą działkę, to
> akurat jest czysta złośliwość PODGiK.
>
> podziały zridowskie są o tyle specyficzne, że
> decyzje wychodzą po kilka lat i sam robiłem w
> jednych ośrodkach bez oglądania się na te decyzje
> (dostawałem numeracje kolejne) a w innych kazali
> czekać.


Pisz skargę do Starosty.Bo WING odeśle cię do starosty i napisze ,że to nie jego kompetencje.Skarga podziała.Chyba,że się boisz napisać to już inna sprawa i podziału nie zrobisz.