ej...pajepaje......chyba to trochę nie tak przedstawiłeś. Najpierw geodeta musi przygotowac wstępny projekt podziału. Jest on dość specyficzny (różni się od zwykłego, określajacego wprost, z jakiej działki, ile powstaje nowych), bo służy przede wszystkim (w wstępnej fazie) do prawidłowego spisanie przedwstępnej umowy notarialnej (notariusz w tej umowie musi jakoś dookreslić co komu, no i z czego sie należy po podziale), a dopiero w nastepnej kolejnosci wraz z tą umową trafia do odpowiedniego urzędu do zaopiniowania. Nie ma potrzeby najpierw dzielić, a potem łączyć, bo w etapie podziałowym (zgodnie z ustawą) łączenie i podział jest w tym samym czasie. Krótko mówiąc, jesli z dwóch działek (bedących w odrębnym władaniu) chcemy wydzielić dwie działki (żeby móc je racjonalnie wykorzystywać), to nie jest tak, ze powstają cztery działki, które później łaczymy, tylko powstają dwie nowe działki o innych granicach. Kłopotliwe być może jest prawidłowe sporządzenie wykazu zmian gruntowych, ale...jak geodeta pomyśli... to z pewnoscia da rade
pozdrawiam
Jarek