W sumie ciekawy temat bo...
Kilka razy zgłaszali się do mnie ludzie z robotą pt" panie, pokaz mi gdzie mam granice"
Zawsze ich spuszczałem, ze to niby czasu nie mam itp
Jak takie okazanie granic zrobic całkowicie legalnie?
Zdażało mi się znajomym wznaawiac punkty graniczne które np w trakcie budowy zagineły ale zawsze były do tego wspólrzedne a nieraz przy wbiciu łopaty kamień sie znajdował
Sytuacja z życia:
Ostatnio przyszedł do mnie klient z taką własnie prosbą. Miał od sąsiada kupic kawałek pola sasiadujacy z jego działką, na wiosne zaorał wszystko iposadził jakieś ziemniaki czy cuś, jesienią sprzedajacy zmienił zdanie i juz nie sprzedaje. I teraz jak "odnowić " tamta granicę?
Wznowienie punktów granicznych-ok ale to teren gdzie sa analogowe mapy więc żadnych współrzednych nie ma.
Rozgraniczenie? Skomplikowana procedura a co za tym idzie cena duża
Pamietam że kiedys robiłem cos takiego, było to zgłoszone jako pomiar kontrolny, dokładnie nie wiem na czym procedura polegała bo ja tam tylko mierzyłem
No i żeby ktos mi nie napisał zebym sie za coś takiego nie brał
Pytam z ciekawosci.
PS ostatnio "wznawiałem granicę", chodziło o to że na działce postawiono słup który wg projektu miał być w odległosci 0.5m, słup postawiono ok 2 metry od granicy i mielismy to sprawdzic.
Z osrodka wyciągnąłem współrzedne (z podziału), odnalazłem granicznik i zamierzyłem go (drugi był wznowiony przez innego geodete gpsem, zaznaczali przebieg drogi do remontu)
Pkt wyznaczony gpsem nie siedział 12cm w stosunku do wsp z osrodka natomiast kamień nie siedział 0.5 metra. No i teraz co wazniejsze? Kamień wkopany przez geodete czy wsp które podał do osrodka?