Powiedz magdula, czy to było rozgraniczenie czy zwyczajne wznowienie/okazanie granic przed podziałem?
Jeżeli są materiały (szkice, współrzędne itp.), które określają przebieg granicy taki jak "twój" geodeta wyznaczył na gruncie, to na geodecie spoczywa jedynie obowiązek ZAWIADOMIENIA stron i nie muszą się one podpisywać w protokole. Geodeta kontynuuje swoje czynności (sam za zwyczaj w takich wypadkach daję taką notatkę, ze strona stawiła się w terenie ale odmówiła złożenia podpisu- tak na wszelki ) i to że twoja sąsiadka nie chce podpisać protokołu nic nie wstrzymuje. A jak chce się odwoływać do sądu (bo takie jest jej święte prawo) to niech się odwołuje. Przyjedzie biegły, stwierdzi że wszystko jest zrobione zgodnie "ze sztuką" (o ile rzeczywiście materiały są jednoznaczne), kobieta zapłaci koszty sądowe i się nauczy .
Natomiast jeżeli jest to rozgraniczenie i sąsiadka nie zgadza się z przebiegiem linii granicznej, a w terenie nie doszło do ugody to niestety sprawa wyląduje w sądzie i musisz czekać na rozstrzygnięcie.