Ni3,
do tej sytuacji, co ją opowiedziałeś, kapitalnie pasuje anegdota, która jest przypisywana wielkiemu Wajdzie... a było tak...
Wajda wraz z ekipą filmową wybrali się na plenery. Trafili akurat gdzieś na wschodnie tereny, tak bardziej północno-wschodnie. Zakwaterowali się gdzieś w leśniczówce na skraju wielkich lasów oraz łąk.

Nasz wielki Rezyser, czy to z powodu ekscytacji "mieszczucha", czy to za sprawą tego, ze się nie kładł w ogóle spać... dość, że wyszedł na pole/na dwór bardzo wcześnie rano... tak gdzieś koło czwartej. I go przymurowało. Te widoki... wstające słońce... poranne mgły opadające na łąki... i to ptactwo...
Wajda zauroczony tym co zobaczył powiedział:
- no i o to mi chodziło, spokój, piekno przyrody, radość poranka...

- ale co z tego, jak zaraz wstaną aktorzy, rozlezą się po tych łąkach, i zburzą to wszystko.

Tak samo jest z tą kierowniczką... tak by było pięknie, gdyby tylko nie ci interesanci.
A ja myślałem, że takie chamstwo to skończyło się razem z PRL-em. I mówisz, że to było miasto wojewódzkie... No cóż tu poradzić... a gdybyś tak podał jej numer telefonu, i każdy z nas zadzwonił do tej pani wtedy jak będzie miał trochę czasu. Ja np. teraz mam czas, bo w trasie... to mi się trochę nudzi... to zadzwoniłbym... by dowiedzieć się np. jaka jest pogoda w Kielcach, np.

Pozdrawiam

Pozdrawiam
Leszek Piszczek

Cytat:

Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"