Ps. nie dopisałem bardzo często występuje spór w stosunku do nowego właściciela - zawiść skoro kupił działkę to ma kasę. Często strony doskonale wiedzą jak przebiega granica i tylko z zawiści uprzykszają życie nowemu sąsiadowi wpędzając go w lawinę kosztów od rozgraniczenia począwszy a na sprawie sądowiej kończąc. Naj mniej kosztownym rozwjązaniem jest wznowienie i postawienie porządnego płotu (zgonie z zasadą opisaną j/w) a gdy babcia usunie płot wówczas pozwać ją o naruszenie stanu posiadania.
Babcia mogła pozawać ale tylko za naruszenie stanu spokojnego posiadania (ślady graniczne - szpaler drzew stare płoty) poniewrz stan posiadania nie był znany przed wznowieniem (brak znaków granicznych)po wznowieniu jest znany stan posiadania a gdyby okazało się iż jest niezgodny z dokumentami to niestety odpowiada za to geodeta który wznowił znaki i punkty graniczne - daltego warto się ubezpieczyć od odpowiedzialności cywilnej Panowie i Panie Geodeci.