Jak ośrodek dał dane (mapa numeryczna), i są one jedyne, to dlaczego nie chce przyjąć do ewidencji?

Zdania są podzielone na temat tego czy powinno być przeprowadzone rozgraniczenie w przypadku braku danyh do przyjęcia granic. Jedni myśliciele uważają, że można przyjać granice w oparciu o rozporzadzenie o ewidencji, ustalając ją, niejako, w ramach aktualizacji (modernizacji) ewidencji jednostkowo dla danej dziłki. (Jest na to osobny protokół itp). I takie jest zdanie rówież GGK, (jest ono chyba nawet na jego stronie).
A inni twierdzą, ze modernizacja jest robiona kompleksowo, minimum jeden obręb, jest obramowana stosownymi przepisami formalno prawnymi, i nie można wyrywkowo tego robić. W tym przypadku, zeby przyjąć granice do podziału, gdy brak jest danych lub są sprzeczne czy szczątkowe, należy najpierw przeprowadzić rozgraniczenie.
Jest też zdrowy rozsądek, który podpowiada, ze faceta chcącego podzielić działkę zmuszamy (nie z jego winy brak jest dokumentów, na pewno) zlożyć wniosek o rozgraniczenie i za nie słono zapłacić. I to jest chore, bo nikt nie lubi być zmuszany.