Jeśli chodzi o wcięcia to najlepsza jest konstrukcja gdzie powstaje trójkąt równoboczny ponieważ błędy położeń punktów po wyrównaniu rozkładają się po równo. Po za tym tak jak napisałem najlepszy kąt nawiązanie-punkt wcinany-nawiąznie to 60 stopni. Z praktyki wiem iż im większy kąt wcinany tym wcięcie jest bardziej do kitu. A wyliczanie wsp. punktu wcinanego że prawie leży on na prostej to szaleństwo. Przecież są jeszcze błędy położenia punktów, błędy celowania, a także dokładność odczytu kąta. I niech mi nikt nie napisze że ma dokładny sprzęt co ma odczyt do jednej sekundy. Wiecie ile to jest jedna sekunda. Jest to odcinek jednego metra w Białymstoku widziany z Warszawy. Tak więc ażeby wcięcie było prawidłowe to musi być jeszcze prawidłowa jak to nazywam konstrukcja geodezyjna. Kąt oczywiści też nie może być zbyt ostry. Najlepiej bliski 60 stopni i długości w powstały trójkląci w miarę równe. A jeżeli będzie dodatkowe nawiązanie to przecież dodatkowa obserwacja. Na pewno nie pogorszy a urzędnika ucieszy. Jednak wcięcia przecież są dopuszczane przez instrukcje (kątowe, liniowe) a jeżeli jeszcze są obserwacje nadliczbowe to jest niebo. Szkoda tylko że większość naszych urzędników jest jeszcze na etapie węgielnicy i ruletki.
Pozdrawiam

Marcin Zieliński



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2011-09-24 20:20 przez Zielo77.