Mam zbliżony przypadek jestem ciekaw jak go Koledzy rozwiązują. Rozgraniczam małą działkę budowlaną w celu budowy trwałego ogrodzenia. Bez problemów technicznych ,ale jest problem prawny. Dochodzę do ostatniego pkt granicy ,w którym zbiegają się granice trzech działek, z których jedna , (świadomie nie objęta postanowieniem o wdrożeniu postępowania ....) nie ma uregulowanego stanu prawnego . Jest ona w/g ewidencji (KW brak) współwłasnością 5 właścicieli z których trzej to nieprzeprowadzone spadki. Aby było ciekawiej to granica z tą działką jest zatarta ,a jej obszar ( na oko) włączony do rozgraniczanej działki a właścielowi służy prawdopodobnie zasiedzenie. Sądowe przeprowadzenie zasiedzenia jest nieopłacalne (koszty postępowania w tym bardzo prawdopodobnego rozgraniczenia współwłasności i uregulowania spadków wielokrotnie przekroczą wartość zasiedzianej części działki.Mam zamiar postąpić następująco: wezwania graniczne dotyczące współwłasności modyfikuję : zamiast ,, do ustalenia granicy" na "mającego interes prawny w ustaleniu granicy " a zamiast właściela ,, spadkobiercy po X Y ( w/g ewiencji) i w protokole granicznym podobnie i zdaję się na łaskawość Kolegów z Ośrodka i Wysokiego Sądu przy rozpatrywaniu ewentualnej skargi Będę wdzięczny za opinie i sugestje , zwłaszcza liczę na ewentualną wypowiedź GeoKuby, z góry dziękuję .