chyba od dobrych 4 lat nie obsługujemy tych 'sklepików' z kilku powodów...
kilka głównych firm budujących te molochy poszła po rozum do głowy...
po co mają płacić np 80 % podwykonawcom jak mogą znaleźć o wiele tańszych i też im postawią... (więcej zostanie im w kieszeni i zaczęli bardzo śrubować ceny )
i tak zaczęli brać pseudo firmy budowlane, które same brały podwykonawców a ci ludzie szukali na ulicy czy ktoś nie chce przyjść popracować (poważnie widziałem jak stali na ulicy i zaczepiali ludzi czy nie chcą zarobić - przychodzili - żule ! ZERO BHP UMÓW itp).
i tak jak kiedyś przyjeżdżaliśmy wytyczyć osie na ławicach a resztę robili fachowcy to na ostatniej naszej budowie co chwile chcieli osie bo nie potrafili sobie poradzić - masakra.
ceny chodziły w okolicach 15 k - nawet spoko kasa, czasami z gps się wpadało coś sprawdzić, ale tak w większości wykonawcy sobie sami tyczyli (!!!!) krawężniki, sieci.
Teraz cena spadła do ok 10 k i musisz być co chwilę bo nie potrafią nic zrobić - efekt ???
obsługują to nowe firmy które łapią wszystko jak leci...
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Stanley Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > geograf Napisał(a):
> >
> --------------------------------------------------
>
> > -----
> > > Dałem ostatnio za LIDLa 25 000 netto, to się
> > nie
> > > zdecydowali
> >
> > Znajdą tańszego, papraka
>
>
> I co, ze strachu przed katastrofą budowlaną
> będziesz chodził tylko do Bie...ronki?
> Już dawno zauważyłem, że w kwestii oceny cen
> niczym nie różnimy się od oceniania kierowców,
> którzy dzielą się na wariatów nas wyprzedzających
> i idiotów nas spowalniających.
> Niestety, tego typu halki konstrukcyjnie niewiele
> różnią się od kurników, stawianych często bez
> udziału geodety poza wpisem do dziennika budowy,
> jeśli takowy w ogóle jest. Sieci wewnętrzne na
> działce inwestora w zasadzie budowane są i tak
> niezgodnie z projektem, ale zgodnie ze sztuką
> budowlaną i geodeta, a raczej "geodezja" to tylko
> niechciany przez nikogo na budowie policjant,
> utrudniający niezbędne zmiany.