W takich sytuacjach ja piszę tak "wykazany na mapie powykonawczej przebieg trasy sieci ... wykonano zgodnie/niezgodnie z projektem technicznym zatwierdzonym opinią ZUDP nr... z dnia ..." I jeszcze nie miałem z tego tytułu problemu.

Co się tyczy "winy" geodety to ja jakoś się jej nie mogę doszukać. Śmieszy mnie natomiast wypowiedź pana prokuratora cyt "gdyby wykonał poprawnie swoje obowiązki, zauważyłby brakujące 88 m rury". A co tu sprawdzać, skoro z tego, co wyczytałem kanalizację wykonano NIEZGODNIE z projektem (poszli inną stroną drogi). W tym momencie cała odpowiedzialność spada na wykonawcę (kierownik budowy) ewentualnie projektanta (stwierdzenie braku kolizyjności, zgodności wykonania z techniką wykonywania prac).

Co innego natomiast, jeśli geodeta poświadczył nieprawdę i napisał, że wykonano ZGODNIE. Wtedy bicz ukręcił sam na siebie, ale na głupotę nie ma rady.