może i 120, napewno ponad 100m, ale przecież tu bardziej chodzi o szerokość niż długość, bo rzeczywiście straszna z niej kiszka
jednen geodeta powiedział że trzeba właśnie wystąpić najpierw o warunki zabudowy (kto to wymyślił żeby 5 miesięcy na nie czekać) bo nie da się jej podzielić na rolne, bo za małe czy coś takiego, tylko jak te warunki zabudowy będą zezwalać na budowę to wtedy da się podzielić... a może mi wyjaśnicie od czego zależą te warunki zabudowy??? bo ja nie mam zielonego pojęcia. A jeśli dwoje sąsiadów ma już pobudowane domki i kolejnych dwóch ma przerobione swoje działki na budowlane to moga mi zabronic budowy???

no właśnie, co z tą drogą, jak ona będzie biegła - przez całą długośc działki czy tylko "dojazdowo" do tej drugiej? Bo jeśli tylko "dojazdowo", to tylko przez pierwszą połowę działki, wtedy pierwsza działka miała by 20m a druga połowa byłaby bez zmian, czyli 24 i to już coś konkretnego... ... ale pewnie tak się nie da zrobić. Tak sobie wymyślił mój malutki rozumek. Zaznaczam że raczej będę mieć tę działkę na górze, ale licho wie co ciotka wymyśli jeszcze, narazie za cholerę nie chce góry, a jeszcze 3 lata temu miała inne zdanie...
A co do domu to zbyt dużego stawiać nie będę max 120m, więc coś znajdę na tę kiszkę, byle by tylko pozwolili ją podzielić i mi tam się stawiać.
wielkie dzięki za odpowiedzi, wrócę z długiego weekendu to udam się do geodety, bo sprawa tej działki spać mi nie daje hihi...
pozdrawiam długo-weekendowo...
Agnieszka