Stwórzcie samorząd zawodowy, który wreszcie zacznie dbać o interes geodetów, w końcu to w interesie każdego przedsiębiorcy. niech wyda rozporządzenie w sprawie minimalnego wynagrodzenia za czynności geodezyjne. ustali ceny minimalne np przy obsłudze 1% wartości obsługi, albo mapę do projektu jako cenę minimalną 1000zł a jak ktoś nie przestrzega etyki traci uprawnienia.
Inne zawody regulowane potrafią walczyć o swoje, mają swoje cenniki na podstawie których broń boże nie można wziąść mniej. Prawo jest skonstruowane tak że nic nie wybuduje się bez geodety, każdy ma pełne ręce roboty. Tymczasem wojna cenowa często rośnie do rangi absurdu. Takie liczne środowisko a nie potrafi się zjednoczyć.
Przy kosztach setek tysięcy żadna różnica przykładowo inwestora budującego dom jednorodzinny czy wyda na obsługę geodezyjną 2 tyś (jak jest po dzisiejszych niskich cenach) czy 6 tyś. To i tak jest kropla w morzu.
Cena 22 tyś za miesiąc gdzie trzeba wyżywić z tego 2 doświadczonych geodetów 2 asystentów zapewnić sprzet 2 auta jest żenująca. Jak geodeta ma dostać dobre pobory przy takim budżecie.