saguaro Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Z tego rozumiem, iż robiąc drugą, niezależną
> robotę na tym samym terenie będę np. musiał
> zapłacić 2 razy za licencję do tego samego opisu
> topograficznego...
> To się nazywa łatanie dziury budżetowej...

Tego punktu III klasy co najmniej tam nie będzie, więc po kiego grzyba Ci ten opis topograficzny.

W Warszawie jest tylko ok. 60-70 % punktów poligonowych. Tu sa całe długie ulice, w których NIE MA NIC, żadnego punktu poligonowego.

Zostały wywalone przez drogowców.

Poza Warszawą jest jeszcze gorzej. Moim zdaniem DEBILE (gangsterzy) dorwali sie do geodezji.

Psują SYSTEM (być może ten system był niedoskonały, ale jakiś był), a teraz mamy KONONA, który mówi, "żeby nie było niczego".

Gangsterzy twierdzą, że mamy jakieś granice nieruchomości i można z nich utworzyć "Rejestr".

To są debile, byc może w Warszawie, jest to jakoś tam uporządkowane (ale nie końca tak jest, jednak "diabeł tkwi w szczegółach"), ale poza Warszawą - TRAGEDIA.