I o co ci chodzi?
Zacytowano ci enumeratywnie przepisy rozporządzenia.
Ja dodam jeszcze to:

Organ Służby Geodezyjnej i Kartograficznej, do którego przekazane
zostały zbiory danych lub inne materiały stanowiące wyniki prac geodezyjnych lub prac kartograficznych, niezwłocznie weryfikuje je pod
względem zgodności z przepisami prawa obowiązującymi w geodezji i
kartografii, w szczególności dotyczącymi:
1) wykonywania pomiarów, o których mowa w art. 2 pkt 1 lit. a, oraz
opracowywania wyników tych pomiarów;
2) kompletności przekazywanych wyników wykonanych prac geodezyjnych
lub prac kartograficznych.


Inspektor choćby bardzo chciał, nie ma prawa kontrolować operatu pod kątem innych przepisów, niż te wskazane w ustawie. Jak choćby ustawy o gospodarce czy kodeksu drogowego. Akurat standardy są jednym z niewielu tych przepisów, za to tych podanych przez ciebie nie ma.
A wiesz, dlaczego miedzy innymi numeruje się strony, nie karty? Ci, co już korzystają z zeskanowanych operatów dostępnych przez internet zwykle zaczynają od prozaicznej czynności, jaką jest przeczytanie spisu dokumentów operatu, żeby nie marnować czasu na zasysanie niepotrzebnych bzdur. Dużo łatwiej jest się poruszać podanymi tam stronami. Zeskanowane są strony operatu, karty operatu są zamknięte w szafie i trudno się do nich dostać, zresztą mało kto czuje potrzebę ich macania.
Możesz się z tym nie zgadzać, możesz tupać nogami i pisać, że za komuny było lepiej, bo po mieście jeździło się osiemdziesiąt, milicjantom można było dać w łapę a fotoradary i punkty karne są głupie. Może i są głupie, ale w sądzie tym nie wygrasz.