wITAM

PRZEPRACOWAŁEM W OŚRODKU DOKUMENTACJI G-K NIESPEŁNA 8 LAT.
POD KONIEC ZARABIAŁEM OKOŁO 1600 NETTO
TERAZ CO PRAWDA TEŻ PRACUJE W SAMORZĄDZIE U MARSZAŁKA
ZARABIAM TROCHE LEPIEJ
ALE NIE MUSZĘ SIĘ KRYĆ Z ROBOTĄ NA BOKU
I WYSŁUCHIWAĆ GRÓŹB PRZEŁOŻONYCH
(OBECNIE NIE PRACUJĘ W GEODEZJI CZYLI NIE WYKONUJE
CZYNNOŚCI POKREWNYCH)
CO MI DAŁ URZĄD
TO CHYBA TO ŻE DZIOBNĄŁ CZŁOWIEK TROCHĘ PRZEPISÓW
M. IN. GEODEZYJNYCH.
I TO CO UWAŻAM ZA NAJWAŻNIEJSZE TO POZNAŁEM ArcMap (ESRI)
CO PRAWDA JAKIŚ WYNIOSŁYCH SZKOLEŃ NIE BYŁO
ALE STARAŁEM SIE POZNAĆ GO SAM
(ŻEBY NIE POWIEDZIEĆ ŻE ICH WCALE NIE BYŁO).
NATOMIAST NABAWILEM SIĘ WRZODOW ŻOŁĄDKA
MOŻE NIEDOSŁOWNIE ALE W BARDZIEJ NERWOWEJ ATMOSFERZE
NIE PRACOWAŁEM W DOTYCHCZASOWEJ SWOJEJ DZIAŁALNOŚCI
ZAWODOWEJ (12 LAT W GEODEZJI).
OBECNIE WAHAM SIE NAD SWOIM.