Damian1 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nil20 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Ja w takiej sytuacji wkładam szkic do dziennika
> > budowy, dokonując wpisu umieszczam adnotację,
> że
> > do wpisu załączony jest szkic tyczenia.
> > Kierownika budowy na małej budowie dawno nie
> > widziałem, często także inwestora w ogóle nie
> > spotykam.
>
> Z tym, że szkic ma jedno zasadnicze znaczenie:
> chronić naszą d....ę.
> Bez podpisu kierownika budowy (a przynajmniej
> inwestora) niewiele jest wart. Niejeden geodeta
> już się na tym przejechał, a wy dalej powielacie
> te same błędy.

Jest wpis w dzienniku i szkic w dzienniku. Jeśli żaden majster kategorycznie nie chce podpisać, kierownika nie ma, inwestora nie ma, to wybacz. Zwykle wysyłam jeszcze pdf-a do któregoś z nich po tyczeniu.
Nawet na dużych budowach zwykle są to tylko te pdfy. W razie czego, ja mam dokument z tyczenia, niech znajdą swój, z dziennika. I niech mi udowodnią, ze źle wytyczyłem. Ale zwykle okazuje się, że źle wykonano.
Zresztą, jakoś mało miałem kłopotów z tyczeniem.