Re: podziały i rozgraniczenia
Autor:
Verbatim (---.133.28.4.edial.pl)
Data: 19 cze 2015 - 11:23:50
nil20 Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Verbatim Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > Co do podziału i przyjęcia
> > granic, powinno ono następować na podstawie
> > dokumentów (tylko i wyłącznie) lub na życzenie
> > właściciela w innym odrębnym postępowaniu.
> > Właściciel jest zobligowany i to on podejmuje
> > decyzję jakie ma dane dotyczące nieruchomości,
> ze
> > wszystkimi tego konsekwencjami. W tych sprawach
> i
> > takie informacje na podstawie § 6 rozp. w
> sprawie
> > standardów ... winien udzielać właścicielowi
> > geodeta. Różne dywagacje organów nadzoru... na
> ten
> > temat można zawiesić na gwoździu...
> > Verbatim
>
> Z tym, że właściciel często nic z tego nie
> rozumie. Ja się nawet z tym zgadzałem do czasu,
> gdy były mapy ewidencyjne 1:5000 i na nich
> wrysowywałem podział w tejże skali, a do wstępnego
> projektu podziału z braku laku projekt wrysowywany
> był na mapie sytuacyjno - wysokościowej.
> Obecnie starostwa często wydają hybrydy, na
> których granice ewidencyjne przedstwiają tak
> fałszywy obraz przebiegu granic, że te urzędowe
> dokumenty nie nadają się do tego celu. Granice
> przecinają budynki, przesunięcia względem sytuacji
> na mapie sięgają kilkunastu metrów, czasem
> całkowicie nie zgadza się kształt działki.
> Jednocześnie na wydruku nie ma informacji, ze te
> dane nie spełniają standardów.
> A przecież wstępny projekt podziału obywatel może
> sobie wykonać sam, bez udziału geodety. Podobnie
> jak np. może złożyć kompletny, wymagany prawem
> wniosek o ustalenie linii brzegu, też na kopii
> mapy zasadniczej.
> Niektórzy, zanim zwrócą się do geodety, niestety
> kupują kopię map zasadniczych. Do tego rolnicy
> mają ortofotomapy, na których składają wnioski o
> dopłaty. Wzrasta z roku na rok ilość sporów
> granicznych, które wynikają z tego, że ludzie
> zaczęli się tym obrazkom przyglądać i wysnuwać w
> związku z tym mylne wnioski.
> Reasumująć, byłaby to prawda, gdyby nie stopień
> niewiarygodności tych naszych rejestrów.
I dlatego, w tym zakresie Pgik wymaga nowelizacji, wręcz innego podejścia do zagadnienia granic, bo to, że budynki przecinają granice to nie wina budynków, tylko złych wadliwych danych niespełniających standardy, granic.
Z praktyki wynika, że dane dot. budynków w większości spełniają standardy, bo były pomierzone lub są mierzone w oparciu o osnowę geodezyjną. Zapisy w Pgik powinny jednoznacznie wskazywać jakie działania należy podjąć aby punkty graniczne spełniały wymagania standardów, tak by można było podjąć jednoznaczne działania. Nie załatwi się tego w procesie modernizacji egib, gdyż hurtem i po cenach jakie są obecnie jest to niemożliwe. Obowiązek taki winien spoczywać na obywatelu, bo to jego sprawa, nie innych podatników. Jak wszyscy zauważają jest to problem poważny w skali kraju, nie są to odosobnione przykłady. W dziedzinie geodezji nastąpiły zmiany technologiczne i inne jakich nikt się nie spodziewał i z tego powinni zdać sobie sprawę przede wszystkim ustawodawca i obywatele.
Verbatim