gg, uderz w stół , a nożyce się otworzyły. Prawdopodobnie jesteś z tych, co szczególną wagę przywiązują do kropek i przecinków. Użyłem nazewnictwa sytuacyjno-wysokościowego, tak po prostu z pamięci, z przyzwyczajenia z dawnych lat. Ne temat, czy ma to być "i", czy "-" można by rozmawiać całą noc. Ale wracając do tematu, to ty sam kręcisz, raz zajmujesz stanowisko, że wykonujesz to na etapie samego zgłoszenia,i tak powinno być, ale w tym momencie do końca nie wiesz jaka jest ich naprawdę wiarygodność; a dalej piszesz już chyba nie o analizie, a o realizacji pracy. Ja osobiście nie znam geodety, który nie wykonałby potrzebnej według jego uznania stosownej analizy materiałów, ale problem polega na tym, że weryfikator stwierdzi "braka analizy materiałów". Tak jak powyżej ktoś stwierdził- niewiadomo jakiej formy opracowania tej analizy spodziewa się weryfikator- twój kolego po fachu!