Re: Zmiany w EGIB
Autor:
nil20 (---.centertel.pl)
Data: 10 lis 2015 - 20:21:57
Harpagon Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> nil20 Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
>
> > Zastanawia mnie to "ustalone" w toku pracy.
> > To chyba może chodzić tylko podziały rolne, bo
> > reszta jest ustalona albo w decyzji gminy,
> > orzeczeniu sądu, w wydziale
> > architektury/budownictwa.
>
> Już przy okazji naszych wcześniejszych dyskusji
> stwierdziłem Nilu, że bardzo zawężająco rozumiesz
> słowo "ustalić".
Wręcz przeciwnie, ze względu na ubogie słownictwo ustawodawcy, ja widzę wiele znaczeń tego określenia w samej tylko geodezji. A może właśnie zawężam jego wykorzystanie do kontekstu użycia.
Jakoś tak jest, że ustalenie i nieruchomość znaczą co innego w każdym akcie prawnym. Mieszanie tych pojęć, stosowanie definicji z jednego przepisu w innym przepisie prowadzi do absurdów.
Ja widzę bowiem kilka ustaleń, od dość konkretnych, po całkiem ułudne, wirtualne.
Np. w PGiK ustalenie położenia punktów to czynność rozgraniczenia nieruchomości. Domyślamy się, że chodzi o ustalenie położenia znaków z jakąś tam dokładnością. Rozgraniczmy od dawna, ale dokładności tego określenia zmieniają się w czasie, bywało, że inaczej było na terenach rolnych, górzystych, w miastach.
Już wg rozporządzenia o EGB nie ustalamy położenia punktów, stanowiących granice nieruchomości, ale granice działek ewidencyjnych. Dokładności tego ustalenia bywają dość ekstrawaganckie z punktu widzenia ustawy PGiK i mogą się odbywać np. wg zdjęć lotniczych. No ciężko tak ustalone punkty traktować na równi z tymi ustalonymi wg ustawy.
A teraz w tym samym rozporządzeniu będzie nowe ustalenie, już nawet nie punktów, tylko danych ewidencyjnych działek i/lub budynków. Ono będzie się odbywać w toku prac, a wiadomo, że prace geodezyjne to nie zawsze albo nie tylko teren, to także projektowanie pomiarów. No to mamy ustalenie za biurkiem jakichś mniej lub bardziej wirtualnych obiektów, które często dopiero będą w przyszłości. Albo i nie będą.
Bo choć sporządzany wykaz zmian danych ewidencyjnych, to jednak wzorem podziałów, to w rzeczywistości jest bardzo często tylko projekt zmian danych ewidencyjnych. Te zmiany mogą nigdy nie zajść w rzeczywistości, bo np. operat może nie zostać przyjęty do zasobu, podział może nie zostać zatwierdzony, pomierzony budynek może dostać nakaz rozbiórki a nie pozwolenie na użytkowanie. Pod pretekstem zmian danych likwidujemy nieraz całkiem obiekty ewidencyjne i w ich miejsce tworzymy nowe obiekty, ale często jednak jest to uzależnione nie tylko od pomiaru, ale też decyzji administracyjnej.
Wygląd tego wykazu w takiej sytuacji wcale nie przypomina poczciwej tabelki z wykazem zmian gruntowych, do jakiej się przyzwyczailiśmy z różnych starych wytycznych. Trzeba do niego wsadzić wszystkie zmieniane dane ewidencyjne, w tym numeryczne opisy granic, konturów budynków itd.
I teraz, po tej zmianie, rodzi się pytanie: czy ostateczna decyzja o rozgraniczeniu albo podziale jest wystarczająca do dokonania zmian w EGB, czy to tylko podstawa? Czy wykaz zmian gruntowych wg rozporządzenia o rozgraniczeniu i o podziałach wystarczy, czy jednak trzeba zawsze do zmiany zrobić dodatkowo wzde? Czy wzde ma być od razu w operacie, czy dopiero jako dodatkowa dokumentacja do zmian z urzędu w EGB? Czy organ może go żądać? Może, ale od geodety, bo nie od właściela nieruchomosci, jeśli zmiana wynika z decyzji.
Bo od geodety organ wszystko może, pod pretekstem uwalenia operatu, choć nie prowadzi samego postępowania.
I ja myślę, że po tych zmianach będzie jeszcze więcej WZDE i pseudo wniosków o zmiany, tak już ustnie "ustalą" z nami, wykonawcami, geodeci powiatowi.