Szanowny postPRL,
nie mylę się, i bardzo proszę nie traktuj jak bym wczoraj zaczął prace w geodezji. Przy tych samych opcjach w obydwu instrumentach Topcon jest powolniejszy. Ma o wiele silniejsze działko, ale jest powolniejszy.
A sadzę to ilościach pikiet zrobionych na dniówkę. Dla Topcona 3007 w pasie drogowym robimy 1000 - 1200 pikiet na dniówkę, a Leica o 500 więcej.
I jeszcze jedno Ja Topcona 3007 a nie 3007N kupiłem zaraz po wejściu tego modelu na rynek Polski. Z serwisu wiem, że ten mój model po pewnym czasie był zmieniony, całkiem możliwe że jest to model właśnie z literką "N".
Faktem jest że się naciąłem, i tyle. Za 30 tysięcy mogłem kupić również Leicę i było by bez kłopotów i wyrzucaniu pieniędzy na naprawy.

Poza tym, Leica ma leniwki po obu stronach instrumentu a nie po jednej stronie. Wyzwalacz pomiaru jest duży po kciukiem prawej dłoni. Takie ustawienie przyspiesza pomiar, bo nie trzeba odrywać oka od obserwacji i równocześnie odbywa się naprowadzanie pionowe i poziome na cel bez obawy że się któraś skończy. W Topconie jest to nie możliwe. By wyzwolić i zapisać odczyt muszę spojrzeć na klawiaturę. A ekscentry! w Topconie to istna męka 7 razy i to różne przyciski. W Leice jest to intuicyjne i szybsze. Ponadto w standardzie pion laserowy. Tam optyczny, uwaga na oczy.
A przede wszystkim optyka w Topconie to badziewie i tyle.

Generalnie porównywanie modeli trwało prawie 4 lata, dlatego jako trzeci instrument wybraliśmy Leice 407.

Pozdrawiam