oskar wilde Napisał(a):
-------------------------------------------------------

> Ano widzisz według takiego zapisu możesz postawić
> budynek przy granicy drogi a dotychczas nie
> mogłeś.


Ale po co mi drugi dom, w dodatku w tak beznadziejnej lokalizacji, przy drodze?
Jakbyś podał przykład z morzem, jeziorem, lasem albo połoniną.. to bym się może napalił na taka działkę.
A tu w dodatku pewnie w decyzji o wz dostanę linię rozgraniczającą daleko od drogi, nawet wewnętrznej.
Od jakiegoś czasu faktycznie zauważyłem tendencję do powrotu pytania sąsiadów o zgodę na budowę, z czym kiedyś bardzo długo walczono.
Nie jestem projektantem, więc mnie te przepisy o warunkach mało obchodzą, to projektant ma ustalić dopuszczalne położenie budynku i ma podać mi miary i wymiary do wytyczenia (coraz częściej są podane od krzyża kresek na mapie, nie od granic).
Pamiętam batalię jednego z inwestorów, który postanowił na małej działce wybudować dom o niskiej klasie ogniotrwałości (potocznie nazwijmy go drewnianym). Już po rozpoczęciu budowy okazało się, że sąsiad tez chciał sobie w przyszłości postawić dom drewniany, a tu lipa - bo wg przepisów należy zachować większą odległość między takimi budynkami i teraz wartość działki sąsiada spadła, bo w związku z budową mojego inwestora na jego działce drewniak się już nie zmieścił.
Dlatego na podstawie tylko tego przepisu nie da się ocenić niczego, dlatego architekci chcą mieć decyzję organu i mieć z głowy ewentualne, przyszłe roszczenia sąsiadów. W przypadku dróg też jest cała masa ograniczeń, czasem nawet latarni ani reklamy nie możesz postawić w granicy z pasem drogowym. Czasem ci nawet zjazdu nie pozwolą zrobić. Ani wjazdu też, bo niektórzy tak kombinowali. Ale na szczęście to nie nasz, geodetów problem, my mamy problem z tym, że nie umiemy robić wiarygodnych map w kwestii granic nieruchomości i zastępczo zajmujemy się wszystkim innym, niż się od nas naprawdę oczekuje.