Re: pomiar przyłączy.....
jeometra Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Nie porypało Ci się s G-3?
Nie.
> Nieboszczka zawierała taki zapis - nawiasem
> pisząc, wyraźnie już tu widać początki totalnego
> rozpi*dzielu w geodezji, bo od kiedy to instrukcja
> geodezyjna może obligować do czegokolwiek osoby,
> do których nie jest skierowana?
Masz urojenia, nikt nie pisał o żadnej instrukcji.
>
> A PB?
A PB A.D. 2015:
1. Obiekty budowlane wymagające pozwolenia na budowę oraz obiekty, o których mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1a, 2b i 19a–20b, podlegają geodezyjnemu wyznaczeniu w terenie, a po ich wybudowaniu – geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej, obejmującej ich położenie na gruncie.>
(...)
1b. Zapewnienie wykonania obowiązków, o których mowa w ust. 1, należy do kierownika budowy, a w przypadku gdy kierownik budowy nie zostanie ustanowiony – do inwestora.
(...)
3. Obiekty lub elementy obiektów budowlanych, ulegające zakryciu, wymagające inwentaryzacji, o której mowa w ust. 1, podlegają inwentaryzacji przed ich zakryciem.
To kierownik budowy i inwestor mają tak organizować budowę, żeby nie dopuścić do zasypania, zanim geodeta nie przyjedzie. Nieważne, czyja to wina, geodety, zbyt późno zawiadomionego, za niskiej ceny, nie pokrywającej kosztów dojazdów na budowę albo stania cały dzień na budowie tylko do jednego przyłącza, przecisku itd., zasypywanego na bieżąco metr po metrze po ułożeniu.
To przepis prawa budowlanego i to obowiązki uczestników procesu budowlanego.
A my, wbrew temu, czego by chciała chyba tylko administracja geodezyjna (bo już nie środowisko budowlane) NIE JESTEŚMY uczestnikami procesu budowlanego.
Operat techniczny nie podlega kontroli w zakresie spełniania obowiązków inwestora, podobnie jak nie ocenia się przy weryfikacji, czy projekt podziału jest zgodny z mpzp albo nawet ze wstępnym projektem podziału.
Widzisz, Brunet (jeśli to czytasz) czasem sobie na tym forum pomagamy
, nie każdy nadąża za zmianami prawa. Tylko za odrabianiem za kogoś pracy domowej nie przepadamy.