VIP Napisał(a):
-------------------------------------------------------

>
> Moim zdaniem, bardziej wiarygodnym sposobem
> Ustalenie przebiegu granic działek ewidencyjnych
> jest kiedy to Włąściciele/władajacy (będący
> stronami)gruntami są obecni podczas ustalania
> przebiegu granic działek ewidencyjnych i
> kontrolują naszą procedurę ustalania.

a jesli nie są obecni?
albo jesli przyszli tylko w połowie?
nie zrobisz żadnego zgodnego oświadczenia stron, zadnej stabilizacji. jedynie spokojny stan posiadania.


>
> Zastanawia mnie, jak zachowałby się ten
> weryfikator jeśli wykorzystałbym do ustalenia
> przebiegu granic działek ewidencyjnych zamiast
> wpasowanej mapy ewidencyjnej, zobrazowania
> lotnicze, satelitarne lub ortofotomapę.
> Nie mam w tym zakresie doświadczenia. Czy Ktoś z
> forumowiczów przebrnął przez taki sposób ustalenia
> przebiegu granic?
>
> Przytoczę frag. rozp. w sprawie egib.
>
> § 37. 1. Jeżeli brak jest dokumentacji wymienionej
> w § 36 lub jeżeli zawarte w niej dane nie są
> wiarygodne, dane dotyczące przebiegu granic
> działek ewidencyjnych pozyskuje się w wyniku
> geodezyjnych pomiarów terenowych lub geodezyjnych
> pomiarów fotogrametrycznych poprzedzonych
> ustaleniem przebiegu tych granic.
>
> 2. Ustalenie przebiegu granic działek
> ewidencyjnych, w tym położenia wyznaczających je
> punktów granicznych, może nastąpić w oparciu o
> zobrazowania lotnicze, satelitarne lub
> ortofotomapę, jeżeli te zobrazowania lub
> ortofotomapa charakteryzują się rozdzielczością
> zapewniającą wizualizację szczegółów sytuacyjnych,
> które mogą mieć znaczenie przy ustaleniu przebiegu
> tych granic.
>
> WiP

przyjete jest, że jesli nie masz już nic, zadnego szkicu, zarysu, starego protokołu granicznego - no zawsze masz jakąś mapę, nawet starą "przedwojenną", albo w PODGiK albo w sądzie (o ile jest zbiór dokumentów), często zdarza się, że właściciel też ma jakąś mapkę, po dziadku, po poprzenim wlascicielu... naprawdę niezmiernie rzadko jest sytuacja, że nie ma totalnie NIC.
mapy najczęściej skale 1:2000, 1:2500, 1:5000 - zabór pruski, 1:2880, 1:1440 - austriacki ... rosyjski nigdy nic nie miał, w praktyce zetknąłem się dopiero z ewidencją na tym zaborze z lat '60 XX w., ale mało tu robiłem, więc nie będę się wymądrzał.

wtedy bazujesz na tylko mapie, jeśli jest tylko jakakolwiek mapa, moim zdaniem i z doświadczenia, próbowalem zawsze odtworzyć mapę w terenie, często mierzyłem najpierw jakieś miedze, granice upraw i tym podobne. potem przeskalowanie mapy i próba wpasowania jednego w drugie - jeśli się udawało do 0.5-1 metra - przyjmowałem granice upraw,
potem terminowe zawiadomienia, okazanie ludziom w terenie, protokól ustalenia, nowe powierzchnie, jakies wektory przesunięc dla ośrodka i koniec roboty.

gorzej kiedy przeskalowanie z mapy nie siedziało z terenem po kilka metrów, wtedy zostawały rozmowy z ludźmi i ustalenie na zgodne oświadczenia (jeśli byli wszyscy sąsiedzi) albo wpisywałem "na podst. analizy map jednostkowych" - jesli nikt nie przyszedł i przyjmowałem współrzędne wyliczone z mapy, lub też właśnie "spokojny stan posiadania" jesli przyszła np. jedna strona ... czasem zdarzalo się, że sąsiedzi wywlekali dawne spory i typowe kłotnie o miedze, wtedy zostawała psychologia i próby łagodzenia konfliktów, jesli nie skutkowało - wpisywałem w protokole i sprawozdaniu brak porozumienia i uświadamiałem, że ludzie mogą iść do sądu lub zrobić rozgraniczenie przed organem gminy. czasem to skutkowało, że się opamietali i godzili w terenie.

reasumując - ustalenie granic, przy założeniu, że nie masz podstaw do wznowienia lub wyznaczenia (!!! to ważne) - możesz zrobić na podstawie wszystkiego, co jako wykonawca uznasz za słuszne i stosowne, żeby zamknąć sprawę i godząc ludzi w terenie sporządzić dokumentację, która ma jakiekolwiek pokrycie w dostępnych materiałach.
moim zdaniem żaden weryfikaor nie ma prawa narzucać ci sposobu określenia granicy, bo to twoja robota, twoje uprawnienia, ty jesteś w terenie i ty rozmawiasz z ludźmi, ewentualnie ty będziesz tłumaczył się w sądzie czemu zrobiłeś tak, a nie inaczej.
nie weryfikator.
pozdr.