geobocian Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Verbatim Napisał(a):
> --------------------------------------------------
> -----
> > kamil Napisał(a):
> >
> --------------------------------------------------
>
> > -----
> > > opcja nr 2. o ile jest to budynek pojedynczy.
> > bo
> > > jak jest dwa lub więcej to weryfikator może
> się
> > > nie zgodzić z twoją interpretacją i postawić
> na
> > nr
> > > 3.
> >
> > To kierownik prac określi, która opcja.
> > Weryfikator nie może wchodzić w kompetencje
> > prowadzącego prace geodezyjne. Dlaczego?
> > Analiza materiałów zasobu i innych w tym
> > pozyskanych przez wykonawcę między innymi z
> terenu
> > prowadzi do tego co wykazuje w dokumentach i
> > zbiorach danych przekazanych w wyniku wykonania
> > pracy.
> > Weryfikator nie bywa w terenie i traci
> > niepotrzebnie czasu przy analizie materiałów
> > zasobu. On może jedynie dokonać weryfikacji w
> > zakresie pomiaru, spójności, topologii,
> > kompletności operatu. Jeżeli są spełnione te
> > przesłanki operat powinien otrzymać pozytywny
> > wynik weryfikacji.
> > Jeżeli organ (starosta) ma wątpliwości co do
> > funkcji budynku, to na etapie wprowadzania
> zmian
> > do egib wszczyna postępowanie, wzywa właściciela
> w
> > celu wyjaśnienia wątpliwości, bada dokumentację
> > architektoniczno-budowlaną, którą posiada i
> wydaje
> > decyzję o wprowadzeniu lub odmowie wprowadzeniu
> > zmiany.
> > Jak z powyższego wynika, to nie na etapie
> > weryfikacji operatu, wykonawca może nie
> posiadać
> > pełnej informacji co do funkcji budynku,
> zapadają
> > takie rozstrzygnięcia. Te kwestie winny być
> > klarowne na etapie wprowadzenia zmian do egib.
> Nie
> > wyklucza to także, że wykonawca prawidłowo
> ustali
> > funkcję budynku, bo właściciel udostępni
> wszystkie
> > niezbędne informacje. Co będzie, gdy
> weryfikator
> > błędnie wskaże wykonawcy funkcję budynku. Ta
> uwaga
> > będzie w protokole weryfikacji? Kto poniesie
> > koszty wadliwego działania organu?
>
> to wszystko prawda.
> jest tylko jedno "ale" : tego typu zmiany w egib
> są wprowadzane na bazie danych z operatu. nie ma
> juz wniosku właściciela, więc praktycznie to co
> ustali geodeta jest wprowadzane w bazę. owszem, w
> bardziej skomputeryzowanych urzędach i
> działających w miastach na prawach powiatu jest
> dostęp (też teoretycznie) do bazy wydanych
> pozwoleń na budowę, więc można wszystko sprawdzić.
> pytanie tylko KIEDY i W JAKIM CZASIE? każdy tutaj
> i nie tylko tutaj narzeka na przewlekłość
> postępowań, wszystko za długo trwa, to są miesiące
> oczekiwania, a użytkować obiekt chce każdy na już.
>
> a gdzie ci co nadal lecą na papierach?
>
> przeanalizuj to co napisałeś od praktycznej
> strony. czy nie lepiej już na etapie weryfikacji
> operatu zmienić błędne dane do wprowadzenia? po co
> narażać Twojego zleceniodawcę na miesiące czekania
> na zatwierdzenie tych danych? no dla Ciebie jest
> to różnica, bo Twoja praca kończy się na etapie
> sporządzenia operatu i przyjęcia go do PODGiK,
> potem już Cie nie interesuje, że zleceniodawca
> może się bujać z Twoją mapą kolejny rok i nadal
> mieć problem, bo Ty nieprawidłowo oceniłeś co
> pomierzyłeś..
> zeby była jasność to nie jest do Ciebie Verbatim
> bezpośrednio, nie wiem jak robisz swoje roboty.
> może Ty nie masz takich problemów?
>
> rzadko który wykonawca czyta przepisy. mówię z
> praktyki co widzę, bo weryfikuję tez operaty
> sytuacyjne i cuda czasem, nie czasem - często się
> pojawiają, ile razy murowane garaże były
> pokazywane jako "i.b." ? albo dziesiątki razy
> działki po 600 m2 w 1/3 powierzchni zostawiane
> jako rolne, a tereny miejskie tylko zabudowa
> jednorodzinna. ludzie kochani kto na 200 m2
> uprawia rolę? działka ogrodzona, na środku domek..
> albo stoi landara 150m2 zabudowy, murowana, a
> geodeta pisze że drewniany barak niezwiązany z
> gruntem ... tak wygląda praktyka i nie zarzucam
> tutaj nikomu oszustwa, ale w praktyce na około 100
> weryfikowanych operatów pomiarów powykonawczych
> ze 40 jest z jakimś dziadostwem, które próbuje się
> upchnąć. zdarza się też, że przy MDCP pokazujecie
> niestety nieprawdę, ale wiadomo : po co mierzyć u
> sąsiada, skoro budowa będzie tutaj. za dużo
> roboty.
> potem przy modernizacji (u nas akurat robimy
> gminami) wyłażą te profesjonalnie zrobione
> pomiary. czasem wyłazi niewiedza, ale częściej to
> działanie celowe.
>
> dlatego może odwracam pytanie : kto ponosi koszty
> wadliwego działania geodety?
> ja odpowiedź znam, bo kilka takich postępowań mam
> juz za sobą..

Doskonale geobocian wiesz na czym polega weryfikacja. Nie powinieneś się martwić tym, że zleceniodawca będzie się bujać przez kolejne miesiące. Sam wiesz, i o tym piszesz, że nie którzy wykonawcy-biegli w prawie- różnymi sposobami próbują "cyzelowanymi informacjami" spełnić wymagania zleceniodawców. Niekoniecznie podając fałszywe informacje lub poświadczając nieprawdę. Wiedzę o faktach, informacjach mogą pozyskać tylko w terenie od zleceniodawcy, który nie do końca o stanie faktycznym je przekazują. Wykonawca pracy to nie policjant, co prawda chciejstwo starostów a może ustawodawcy nie zna granic tu wymóg sporządzenia wykazu zmian danych ewidencyjnych, przekazania informacji. To organ ma narzędzia do boksowania się z właścicielem nieruchomości, powinien z tych narzędzi korzystać. I to nie na etapie weryfikacji, lecz wprowadzania zmian do egib. W każdym przypadku ten wykonawca pracy będzie podejrzany o naciąganie zleceniodawcy na poszerzenie zlecenia, w tym dodatkowe koszty załatwienia sprawy. Z tąd te patologie przetargowe, zaniżania cen rynkowych. Może wniosek prosty zajmijmy się swoimi obowiązkami wynikającymi z pełnionych funkcji. Przykład: to nie geodeta, źle wykonał pracę, tylko zleceniodawca pracy ukrywa istotne fakty dla organu. Zawsze ten wykonawca powie wykonawcy, że chciał dla niego dobrze ale organ jest czujny. Znasz Kpa, wiesz także, że kosztami takiego postępowania można go obciążyć. Może tędy droga a nie dbałość o zleceniodawcę, który może okazać się niezłym cwaniakiem, albo staje się takim kiedy pozyska odpowiednią wiedzę.
Jak widzisz w żaden sposób nie można zgodzić się z tobą, powiem więcej można podejrzewać, że cudzymi rękoma, w sposób nieuprawniony próbujesz obarczyć wykonawcę pracy nadmiernymi obowiązkami.
Żartuję albo...
pozdrawiam serdecznie