vvh Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> Niestety to plaga nie tylko na śląsku.
> U mnie też bardzo dużo rzeczy "poznikało" a
> najgorsze że nie wiadomo dokładnie ile tego jest i
> gdzie. "Zniknięcia" wychodzą tylko jak ktoś zna
> sprawę albo co gorsza zniszczy siec.
> Wszystko to zasługa migracji map wektorowych do
> gesutu.
> Firmy, które wygrywają przetargi dla powiatów mają
> tysiące hektarów do przerobienia, a przy tej
> ilości kto się dopatrzy paru kabli czy innych
> szczegółów.

Czy ktoś z GUGiKu czyta to co tu się pisze? Zapewne to nie odkrycie, ale
obawiam się, że źle są pisane przetargi na wykonywanie "migracji" map wektorowych do GESUT. Czy za takie sytuacje nie są odpowiedzialni gestorzy sieci? W USA po wytyczeniu projektu sieci poziemnej przyjeżdżają przedstawiciele z poszczególnych gestorów sieci i zaznaczają kolizje z wytyczonym projektem. U Nas za to jest odpowiedzialny wykonawca prac geodezyjnych, geodeta.
Myślę, że powinno podczas "migracji podlegać kontroli przez kogoś kompetentnego z instytucji odpowiedzialnych za poszczególne sieci podziemne. Zwala się na geodezję że mamy b...... na mapach. A słyszy się wszędzie, że Właściciel jest za wszystko odpowiedzialny.
Czy Starosta, Prezydent to właściciel sieci poziemnych?
Tyle się uświadamia, że inwentaryzacja w wykopie. Jeśli kable są zakryte to inwentaryzuję z odkrywkami, wykrywaczem ale cena x 2. Wtedy inwestor potrafi policzyć czy mu się to opłaca! To działa!
A tu "bardzo dużo rzeczy "poznikało" i nic się nie dzieje, jak w polskim filmie. Płyniemy z nurtem byle jak i byle gdzie. Bez określonego kierunku, a nawet bez Kapitana.
Czytam felietony, artykuły wielu wyśmienitych "EKSPERTÓW" geodezji, ale w tej sprawie nic nie widzę aby ktoś zajął stanowisko się wypowiedział. Tak jak EGiB kuleje tak teraz kuleje GESUT.

WiP



Zmieniany 1 raz/y. Ostatnio 2023-02-23 09:59 przez VIP.