Re: Projekt zabezpieczenia osnowy...
Autor:
nil20 (---.147.104.35.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
kouczan Napisał(a):
-------------------------------------------------------
> W sumie temat ciekawy. Ci co obsługują drogi
> spotykają się z tym na pewnie często. To co jest
> wypisywane w SWZ lub STWiORB odnośnie osnów często
> woła o pomstę do nieba.
I tu jest pies pogrzebany, bo zarządcy dróg to nie sa inwestorzy prywatni.
I wpisują to sobie w SIWZ.
Zazwyczaj dlatego, że musi to klepnąć osoba z uprawnieniami a jest ich moze 2 na województwo i bliżej im do nadzoru i piszących wytyczne, niz do wykonawców geodezyjnych czy budowlanych.
Jak sobie radzą ostatnio firmy?
Pomiarowi Wbiją bolec czy plastmarka w nowym miejscu, bo odtwarzanie punktu w pierwotnym położeniu np. w jezdni jest bez sensu, mierzą GPS-em, (w statyce i osiągaja różnice w milimetrach względem RTN na 5 epok, chyba ze maja libelke skopaną) robia opis topgraficzny i daja dziadkowi do podpisu.
> Swoją drogą jest tutaj grono osób zajmujących się
> drogówką. Jak sobie radzicie z osnową, która
> wylatuje na budowie? Podzlecacie jakieś
> odtworzenie/wznowienie (jakie przepisy?), czy może
> projekt nowych punktów i próba włączenia do
> zasobu, a może tylko info do starosty w
> sprawozdaniu technicznym o zniszczeniu punktów?
> Prosiłbym tylko bez dalszej szydery
No cóż, ja ostatnio miałem ten problem na prywatnej inwestycji, gdzie oprócz kierownika budowy był prawnik budowy.
Na początku budowy zostało napisane zawiadomienie do starosty, że w związku z uzyskanym od starosty pozwoleniem na budowę zostaną zniszczone (znajda się pod budynkiem i parkingiem) 3 znaki osnowy szczegółowej.
Tym samym spełniono obowiązek sprawozdawczy, ciążący na właścicielu, któremu przekazano kiedyś nieodpłatnie znak pod ochronę.
Czyli poinformowano starostę o zniszczeniu znaku, niemającego znamion wykroczenia ani działania złośliwego.
I tyle było w temacie.
Moje sprawozdanie z inwentaryzacji nic do tego nie miało.
Zresztą do dziś osnowa nie jest wydawana jako treść mapy zasadniczej więc nawet nie było czego usuwać w pliku do modyfikacji baz.