Trochę z innej beczki.
Kiedyś mieliśmy TC407 przez czas jakiś (pożyczona) i miałem trochę uwag, ale to może raczej do oprogramowania. Dziwne było to, że przy tachymetrii i tyczeniu można było zrobić tylko jedno nawiązanie na danym stanowisku.
Albo taka sytuacja : zakładam nowe stan na wcięcie, liczę go i mierzę potem pikiety w tachymetrii - rezultat był taki, że instrument zakładał to stanowisko tylko z jednym z tych nawiązań, więc po transmisji do cgeo miałem stanowisko o nieznanym xy, z jednym nawiązaniem i pikietami.
Moim zdaniem, fakt, że pomierzyłem nawiązania do kilku punktów powinien być widoczny w dzienniku tachym.
Albo inny myk : celuję na dany punkt, ustawiam na nim odczyt Hz=0, następnie nic nie zmieniając zakładam stanowisko i po zrobieniu orientacji na ten sam punkt w tachymetrii, dalmierz ustawia inny jakiś kierunek, a powinno być zero.
Co jakiś czas pożyczamy w nawale robót od kolegi ten dalmierz, może ktoś oświeci mnie o co w nim chodzi, bo generalnie jest ok.
Potwierdzam, że zawsze po terenie trzeba go odstawić do przewietrzenia i jest ok,