ta (wasza pani)....to mądra jest? mam sporo wątpliwości....ale pewnie to ona ma racje a nie ja....a jesli tak jest....to tym bardziej potwierdza bzdurnośc co niektórych interpretacji i braku uścisleń w naszych przepisach. Mnie sie jeszcze nie zdarzyło, mając podpis własciciela, żeby ktoś negował nieprawidłowośc zwiadomienia.
Ale zapis jest zapisem....więc wychodzi na to, że to wing ma wiekszą władzę na prywatnym gruncie niz właściciel, i to on decyduje, czy granica jest przyjeta przez włascicieli czy tez nie . hm... a może to mnie juz powaliło do końca i na siłe staram się ułatwic sobie życie...w i tak łatwym zawodzie geodety?