Hahaha !
Ostatno miałem tak samo !
Znajomy projektant prosił o trasę na wczoraj. Latałem w marcu w siąpiącym deszczu. Oczywiście umowa była telefoniczna a rozliczenie "po zwykłych stawkach" - po otrzymaniu przez niego zapłaty. No i właśnie odbyłem rozmowę. Twierdził, że dopiero dostał zapłatę. A ja wiem,że dostał ją ponad 2 miesiące temu. Dyskusja o nalezności: ja mówię tyle + VAT a on że to taka prosta robota i mówi tyle ale bez VATu. Zacisnąłem zęby i mówię OK. Na jutro miał być przelew. Po dwóch tygodniach dzwonię gdzie przelew ? A on na to, żebym przemyślał sprawę bo ta kwota za tą robotę to za dużo. Szlag mnie trafia bo wiem ile on wziął za swój projekt prościutkiej trasy.
Czy często spotykacie takich pie...lonych cwaniaków ?
Dla mnie moje słowo jest święte. Jeśli powiedziałem, że zrobię robotę za 100 złtych - to za tyle robię, nawet jeśli wyjdę pod kreską. Ale różni są ludzie.