Wracając do głównego wątku, który jest przecież o pierwszym polskim GPS-ie, to okazuje się, że jego twórca ma nieliche osiągnięcia w dziedzinie systemów GPS, a także przez pewien okres był nie tuzinkowym urzędnikiem GUGiK. -> [www.geodigitalgps.pl]

Zazwyczaj jest tak, że osoba od której kupiło się swój pierwszy GPS jest później głównym guru, i to do niego idzie się po praktyczne nauki. Tak było z moimi kolegami i tak było ze mną i do dzisiaj to trwa. Może już mniej mu zawracam głowę, ale dobrze jest, że jest i mam się do kogo zwrócić.
Również i w przypadku Azusa jest ta pewność, że jeśli się napotka jakieś schody to będzie do kogo się zwrócić po pomoc, a nie nastąpi sytuacja jaką mają Koledzy, szczęśliwi nabywcy Promarka - "...do naszego programu GNSS zmieniają się jego współrzędne (właśnie o te kilka m). Nie wiem czy to wina oprogramowania czy ASG..."

Ps. Czasami mam wrażenie, że ASG jest odpowiedzialne za wszystko, poza stonką i kokluszem. ASG nie ma nic do współrzędnych "lokalnych", za które jest odpowiedzialne oprogramowanie firmowe transformujące układami.

Pozdrawiam
Leszek Piszczek

Cytat:

Motto z ustawy Prawo Geodezyjne i Kartograficzne:
"Art. 7. 1. Do zadań Służby Geodezyjnej i Kartograficznej należy w szczególności:
8) nadawanie, do czasu utworzenia odpowiednich samorządów zawodowych, uprawnień zawodowych w dziedzinie geodezji i kartografii, prowadzenie rejestru osób uprawnionych oraz współpraca z tymi samorządami zawodowymi;"