Od lat zadawane jest przez szeregowych geodetów to samo pytanie - jak to jest mozliwe, że nie istnieje jeden system wymiany danych. Ja już włściwie zapomniałem że istnieje coś takiego jak SWING . W kulturalnym języku jaki jest cechą geodetów mozna określić stan na dzisiaj w taki sposób - istnieje kilka najczęściej używanych programów przez Ośrodki, wymienione są powyżej. Na dodatek niektóre Ośrodki za punkt honoru mają zmodyfikowanie swojego programu ... Gdyby programów było na rynku 50 , to i tak ambitny szef Ośrodka poszukał by innego, a potem go jeszcze zmodyfikował
W języku geodetów którzy właśnie wyszli z nowego Ośrodka po próbie złożenia operatu , sytuacja nazywa się " bardziej prawdziwie, chociaż niecenzuralnie - " każdy ..j, na swój strój "
Czy unifikacja systemu wymiany danych przekraczała kompetencje kolejnych GG ??? Jeśli to za trudne, to po co nam właściwie Główny Geodeta ???

Zrzędzę , pora umierać