No to wyobraź sobie Maćku, że listonosz jutro doręczy ci "winosek o ukaranie", kierowany do GGK i podpisany przez WINGiK. Jak wynika z mojego doświadczenia nie nie powinieneś się także zdziwić, że listonosz doręczy Ci od razu decyzję GGK o ukaraniu jedną z kar przewidzianych w ustawie. WINGiK bowiem "ocenił", że naruszyłeś obowiązujące przepisy... A GGK wobec Twojej bierności wydał stosowną decyzję. To, że nie miałeś pojęcia o toczącym się postępowaniu - to potwierdza jedynie tezę, że nieobecni nie mają racji ... Oczywiście możesz się nie zgadzać... Masz aż 14 dni na odwołanie, a w zasadzie ponowne rozpatrzenie sprawy. Argumentuj... Udowadniaj, że nie jesteś "wielbłądem" ... Mimo wszystko masz szanse. Kpa gwarantuje bowiem uczestniczenie strony w każdym stadium postępowania...

Jeżeli uważasz, że w/w scenariusz to produkt mojej bujnej wyobraźni, to pragnę Cię zapewnić, że nic podobnego. Takie są bowiem fakty. Bez konkursu powinien zostać uhonrowany tytułem "rekordu Guinessa" niewątpliwie Mazowiecki WINGiK. Ten to dopiero ma "wyobraźnię". Reszta WINGiK-ków, jak mogę się jedynie domyślać, zostaje daleko w tyle ...


Pozdrawiam, Adam Wójcik.