Jako że niedziela się ku końcowi zbliża, to napiszę takie refleksje swoje.

Otóż, zdumiewa mnie to, do jakiego poziomu została sprowadzona rola mierniczego we współczesnym świecie.

Mamy kompleksy, jak wynika z poniższych postów, związane z naszą zacną profesją, co i tez mi sie udziela czasami, ale głowa do góry..

Otóż.
Niewątpliwie jest to jedna z najstarszych profesji świata.
Wątki o mierniczych pojawiają się w Biblii , starożytnym świecie, literaturze, vide Pan Tadeusz o miedzy , na której stare grusze siedzą itp. itd.

Więc w czym jest problem?

Tak na prawdę mierniczy to osoba wszechstronie wykształcona.

Matematyk.
Fizyk.
Technik.
Budowlaniec.
Ekonom.
Finasista.
Socjolog.
Psycholog.
Prawnik.
kurde. zapomniałem dodać, ze informatyk też.

Jesteśmy lekarzami każdej inwestycji - rodzi sie i umiera na kartach pisanych naszymi piórami.

Jesteśmy gospodarzami Ziemi - opisujemy ją, przemierzamy, rozgraniczamy, dzielimy, łączymy, niwelujemy, prostujemy, zginamy, rozciągamy i ściągmy.

Jesteśmy artystami - robimy rysunki tej Ziemi.

Jesteśmy poetami i lingwistami - interpretujemy przepisy wg teorii na dwoje babka wróżyła w sensie dosłownym i przenośnym.

WIęc co jest grane?

Nie wiem.
CHyba mamy jednak kompleksy, bo inne branże konsumują i piszą fraszki na temat naszej ciężkiej pracy, a my w pocie czoła tworzymy poezję pisaną prozą niespójnych przepisów, wytycznych, instrukcji.

Nie mamy żadnych praw, ale żąda sie od nas prawnych rzeczy.

Nie jesteśmy uczestnikami procesu inwestycyjnego, ale żąda się od nas zgodności realizacji z projektem i precyzji a jak coś nie tak, to do mierniczego.

Hmmm

O co tutaj chodzi?
Gdzie jest ten mierniczy, choćby przedwojenny , czy z okresu królowej Bony? Nie ma go.
Jest wyrobnik, łopaciarz, skoczybruzda, geodeta przez małe g.


Pozdrawiam serdecznie,

[ [www.eGEO.pl] ]



Zmieniany 2 raz/y. Ostatnio 2009-08-30 23:13 przez eGEO.