bufetik napisał/a:

> tam jakoś bez uprawnień da się... ' - co się da,
> pytam się ???!!
> Da się TYLKO PRACOWAĆ JAKO PRACOWNIK !!.


sugerujesz że tamtejsi pracowawcy posiadaja uprawnienia?
jakie?

polemiki nigdy za wiele..
może użyłem zbytniego "skrótu myślowego" - miałem na myśli raczej sytuację w której system uprawnień geodezyjnych służy de facto tylko nabijaniu kabzy członkom SGP - kursy, komisje itp.
a u prawników jak jest? tam też są "uprawnienia" - i czemu służą? ano temu żeby śmietankę spijali tylko wybrani... mam przykład koleżanki która skończyła z pierwszą lokatą prawo na pewnym dość renomowanym uniwerku i nie miała szans dostać się na jakąkolwiek aplikację...
brak porządnego samorządu zawodowego w naszym środowisku..brak możliwości wpływania na wygląd aktów prawnych..ogólnei bajzel i wolna amerykanka...

oczywiście popieram system w którym docenia się ludzi z wiedza..i w którym byle nauczyciel nie może zostać prezesem wielkiej państwowej instytucji finansowej więc nie jestem jakimś zagorzałym przeciwnikiem uprawnień...
ale raczej jestem zwolennikiem tego żeby miało to jakiś sens a teraz go nei za bardzo widzę...

> Wkurzyły mnie te bezsensowne argumenty, więc kulturalnie
> wygarnąłem.
> Cześć.

wcale się nei gniewam
cześć