Nie mozna zapominać, że w polskim prawie zasób jest własnością Skarbu Państwa, a pieczątka ośrodka, zawierającą m.innymi napis: "przyjęto do zasobu..." mówi sama za siebie. Zaś z kolei
rozporządzeniu o rozpowszechnianiu nie ma mowy o mapach jednostkowych, a jeno o mapie zasadniczej jako takiej (choć intencją autorów jest pewnie szeroko rozumiana każda mapa o treści zasadniczej z zasobu...)

Nie zmienia to faktu, że g e o d e t a rozpoznał po czymś "swoją" mapę (czy tylko po pieczątce? A może choć ramkę i strzałkę północy zrobił wedle własnego upodobania?).

W tym wszystkim sgeo ma sporo (albo i całą) racji, sam nie jestem przekonany, czy aby na pewno można to wszystko podciągnąć pod Ustawę o ochronie...,
co nie zmienia mego przekonania, ze g e o d e t a wygrałby sprawę w sądzie (drugorzędna rzecz, w oparciu o jakie przepisy, byc może po porstu o KC).